Już od maja w każdą sobotę o godzinie 10.00 w Parku Chorzowskim, w Rosarium z wielkim zaangażowaniem i wytrwałością gromadzą się tłumy chętnych do praktykowania jogi i poszukiwania pojednania z naturą.. |
…tym razem było nieco inaczej, było więcej… Po porannej praktyce zwinęliśmy swoje maty i usiedliśmy w jednym wielkim kręgu. Dołączył do nas dr Ryszard Kulik, psycholog społeczny oraz wielki miłośnik przyrody. Zaprosił nas do szczerej i otwartej rozmowy na temat ciała..Jakie ma ono dla nas znaczenie? Przez jaki pryzmat, wymiar je postrzegamy? Jakimi uczuciami obdarowujemy? Przytoczył nam fragmentem swojej książki „Praktyka głębokiej ekologii”: „(…) ciało często traktuje się jak przedmiot, jak maszynę. Prowadzi to do tego, że nasze ciała nadmiernie eksploatujemy (jak w sporcie zawodowym), nie dajemy mu tego, czego ono potrzebuje (używki, słodycze, siedząca pozycja). Ciała się modeluje, poprawia, wykorzystuje ponad miarę, sprzedaje…” I nie bez przyczyny zainteresował nas ten właśnie motyw… Z pokorą, cierpliwością i pełnym spokojem podczas sobotniej praktyki na trawie wchodzimy w asany, poszukując harmonii w ciele, poznając jego możliwości i granice. Stojąc w pozycji TADASANA (pozycja góry) czujemy kontakt z ziemią, wdychamy powietrze i obserwujemy jak delikatnie unosi się i otwiera w stronę nieba nasza klatka piersiowa, czujemy zapach przyrody. Wzrok obejmuje jedynie to, co jest naturalne: słońce, chmury, bujne drzewa i kolorowe kwiaty. Przygoda, jaką jest obserwacja siebie nabiera głębszego wymiaru w połączeniu z tym, co jest szczególnie nam bliskie i zarazem nieskazitelne..z przyrodą. To ona obdarza nas życiem, to ona tworzy z nami życie, a właściwie życie przez duże Ż. Choć nie zdajemy sobie z tego sprawy, to jesteśmy z nią w ciągłym kontakcie. Przecież właśnie poprzez oddech zespalamy się z tym, co daje nam przyroda. Wdychane powietrze przenika przez całe nasze ciało, obejmuje jego najgłębsze zakamarki i ożywia każdą, nawet najmniejszą komórkę. Dr Kulik mówi: „ciało jest najbliższym nam kawałkiem dzikiej przyrody. Łączy nas z całym wszechświatem, bowiem składa się z materii, tej samej, co gwiazdy, drzewa, rzeki, zwierzęta i kamienie.(…) przez nasze ciało nieustannie przepływa cała ta materia”. Joga na trawie jest tego dobrym przykładem. Pozwala nam poczuć ten nierozerwalny związek. Nie jest to jednak takie proste, jakby się mogło wydawać… Punktem wyjścia do tego, by móc zrozumieć swoje ciało jest akceptacja pewnych granic, jakie nam ono wytycza. By móc zaakceptować owe granice powinniśmy pokochać swoje ciało. By móc pokochać swoje ciało, musimy podjąć się pewnych wyrzeczeń, starań, nawet bólu, bo przecież prawdziwa miłość nie jest łatwa i nie przychodzi z dnia na dzień, tak po prostu. Prawdziwa miłość wobec siebie przejawia się w sposobie traktowania tego, co jest nam najbliższe: w sposobie traktowania ludzi i przyrody. I nie chodzi tutaj o przysłowiowy ‘wygodny fotel’ dla naszego ciała, ale o szacunek wobec faktu, że ciału najwygodniej jest z naturą. Daje nam to poczucie Porządku i Harmonii. To był główny wniosek naszych wspólnych rozważań z dr Kulikiem. Przecież nie bez przyczyny wybraliśmy ten motyw..Nie bez przyczyny spotkaliśmy się wszyscy razem..na trawie.. Ola Myszor Ryszard Kulik – doktor psychologii i miłośnik przyrody. Od początku lat 90 – tych związany z ruchem ekologicznym i miesięcznikiem „Dzikie Życie”, gdzie publikuje swoje felietony. Trener psychologicznego treningu grupowego, autor książek i artykułów naukowych i popularnonaukowych poświęconych problematyce relacji człowiek – środowisko. Fotografik przyrody prezentujący swoje prace w licznych galeriach oraz prasie ekologicznej. W swojej pracy inspiracje czerpie przede wszystkim z bliskiego kontaktu z naturą, ale także z filozofii głębokiej ekologii, psychologii humanistycznej i transpersonalnej. |
Dodano: 2008-06-18 09:03:05 |